Początek wielkiego konfliktu
Gdy 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie zamordowany został austro-węgierski arcyksiążę Franz Ferdinand, niewielu mogłoby przewidzieć, jakie będą tego konsekwencje. Wszakże brutalne porachunki i zabójstwa na tle politycznym były w tym czasie na porządku dziennym w Bałkanach. Ale jednak rozpoczęło to kryzys dyplomatyczny, gdy relacje między cesarko-królewską monarchią a Serbią były coraz bardziej napięte, aż po upływie niecałego miesiąca sytuacja zaogniła się na tyle, by pokrążyć połowię Europy w wojnie.
Większość polityków i przywódców spodziewało się krótkiej wojny, w niejako tradycyjnym, XIX-wiecznym stylu: kilka kampanii wojennych trwających kilka tygodni, może miesięcy, po czym dyplomaci zasiadają za stołem by znaleźć porozumienie i przywrócić pokój na dziesięciolecia.
Ale po upływie czterech lat — i dokładnie 100 lat temu — świat wyglądał całkiem inaczej. Gdy Niemcy spotkali się z Aliantami, by podpisać porozumienie o zawieszeniu broni i tym samym zakończeniu wojny, austro-węgierskie imperium już nie istniało. Bez autorytetu Cara Imperium Rosyjskie było w rozsypce, a kraj obejmowała wojna domowa. W wyniku kolejnej rewolucji kanclerz Cesarstwie Niemieckiego musiał ustąpić z tronu, a czas świetności Imperium Otomańskiego dobiegł końca.
Za zwycięstwo Alianci zapłacili ogromną cenę: niemal połowa żołnierzy francuskich zginęło lub zostało rannych, a linie frontu w północnej Francji przemieniło się w toksyczne i niebezpieczne pustkowia, które należy unikać aż po dziś.
Anglia, Włochy i wiele innych zaangażowanych państw poniosło wielkie straty. Nadal trwają dyskusje, czy warto było brać udział w tej wojnie.
Nowy świt dla Polski
Dla Polaków koniec I wojny światowej i załamanie dziewiętnastowiecznego porządku politycznego oznaczały wielką szansę na odzyskanie niepodległości. Organizacje niepodległościowe istniały oczywiście już wcześniej, podobnie jak postulaty przywrócenia Polski jako niepodległego państwa, ale to jesienią 1918 roku działania potoczyły się naprawdę szybko.
W ciągu wojny sprawa polska wróciła po długim okresie milczenia, gdy walczące strony próbowały przeciągnąć Polaków na swoją stronę – albo obietnicami odtworzenia w jakiejś formie państwa polskiego pod auspicjami Państw Centralnych, albo obietnicą utworzenia niepodległej Polski. Wydarzenia nabrały tempa, gdy stopniowo wszystkie trzy mocarstwa, które ponad wiek wcześniej podzieliły między siebie Polskę, znalazły się w agonii.
Gdy pod koniec października 1918 rozpadała się monarchia naddunajska, do akcji wkroczyli Polacy z zaboru austriackiego: powołali w Krakowie Polską Komisję Likwidacyjną, zmierzającą do oderwania ziem zaboru od Wiednia i przekazania ich przyszłej Polsce – nawet, jeśli w momencie powstania Komisji nie było jasne, jak będzie wyglądać przyszłe państwo. 7 listopada powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, kierowany przez Ignacego Daszyńskiego. 10 listopada do Warszawy przybył zwolniony nieco wcześniej z twierdzy Józef Piłsudski, by przejąć władzę z rąk Rady Regencyjnej.
Jednocześnie powstawały lub ujawniały się rozmaite organizacje niepodległościowe, lokalne organy samorządowe, czy organizacje militarne. Za granicą, za sprawą polską skutecznie lobbowali min. Roman Dmowski, ale też generał Haller, czy Ignacy Paderewski oraz wielu, wielu innych.
Polska wracała na mapę Europy dzięki wielkiemu wysiłkowi i skutecznej współpracy wielu Polaków – mimo często dramatycznych różnic politycznych, wszyscy oni potrafili działać wspólnie i skutecznie na rzecz odzyskania kraju – choć kształt granic wymagał ustalenia w toku walk z niemal wszystkimi sąsiadami.
Dzień pamięci
My jako społeczność również nie zapomnieliśmy o tej rocznicy. W przeddzień odzyskania niepodległości, 10 listopada o godzinie 18:30 zapraszamy na stream z naszego biura w Paryżu. W dzień rocznicy zapraszamy do wzięcia udziału w rozmaitych wydarzeniach, które przygotowali nasi współpracownicy: NewMultiShow, DoM1n, REYS, Hallack oraz KamilEater.
Do zobaczenia!