Uwaga!
Wiadomość, którą oglądasz ma format starej strony. W niektórych przeglądarkach mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem.

Zamknij

Wywiad z Virtus.PRO

Jeżeli lubicie hazard, Virtus.PRO jest jedną z tych drużyn, na które warto postawić w tych finałach. Dominowała w lidze przez cały sezon – przegrała tylko kilka meczów i zremisowała raz. Żadnej z przeciwnych drużyn nie udało się pokonać ich ze zdecydowaną przewagą, co samo w sobie jest osiągnięciem.

Zespół uczestniczy w Europejskiej Lidze Wargaming od pierwszego sezonu i od samego początku utrzymuje się w ścisłej czołówce. Zakończył pierwszy sezon na drugim miejscu, a kolejny – na pierwszym. Zawodnicy mają na swoim koncie także wiele innych osiągnięć i bez wątpienia należą do czołówki drużyn Ligi Wargaming.net!

Na temat Virtus.PRO można powiedzieć wiele, jednak nie to, że składa się w całości z Rosjan – to najczęstsze nieporozumienie związane z zespołem. Menadżer drużyny, Siergiej „Diver233” Pisocki pochodzi z Izraela, a kapitan, Andriej „koreetz” Kasparow oraz jeden z graczy, Wiktor „TheBishop” Nowoszacki, pochodzą z Mołdawii.

Wraz z kapitanem i menadżerem w skład drużyny wchodzi jedenastu graczy. Oto lista zawodników:

 

  • Iwan Fiefiełow
  • Maksym Senyszkin
  • Aleksander Siwkow
  • Siergiej Osipenko
  • Dimitrij Sałamatin
  • Dimitrij Kasatkin
  • Aleksander Gurtowoj
  • Wiktor Nowoszacki
  • Iwan Fokin
  • Andriej Kasparow
  • Siergiej Pisocki                 

 


 

Poniżej przedstawiamy wywiad z menadżerem drużyny, Siergiejem Pisockim:

 

Czy możecie powiedzieć nam kilka słów o swojej drużynie? Kiedy zaczęliście grać i dlaczego? Gdzie znaleźliście graczy?

O naszej drużynie można powiedzieć wiele. Jeżeli mam odpowiedzieć zwięźle a treściwie, mogę podzielić się z Wami gorącymi informacjami o naszych nowych sponsorach. Jak łatwo się domyślić, pozyskanie nowego sponsora to bardzo ważne wydarzenie dla każdej drużyny i organizacji. Dla graczy wiąże się to z większymi pensjami i stabilnością, a dla organizacji jest to znak, że sprawy idą we właściwym kierunku. Dlatego chcę serdecznie powitać naszych sponsorów: APC, Melbet.com i jeszcze dwie (!) inne firmy, których na razie nie mogę wymienić. Oczywiście chcemy także podziękować z całego serca naszemu wieloletniemu i lojalnemu sponsorowi, firmie Benq.

Kiedy powstała drużyna? W grudniu 2011 roku. Zespół RED:Aces postanowił stworzyć drużynę do gry w formacie 7-42 z puli graczy dostępnych w klanie. Nasza drużyna istnieje od tamtego czasu. W ciągu pół roku trafiliśmy do pierwszej dwójki lub pierwszej trójki zespołów w prawie wszystkich turniejach esportowych dotyczących World of Tanks. Następnie podpisaliśmy kontrakt z najstarszą grupą esportową w Rosji, Virtus.PRO. W tym okresie byliśmy najlepszą drużyną w World of Tanks, więc ten kontrakt był kolejnym krokiem na drodze do profesjonalnej kariery esportowej – staliśmy się częścią większej grupy zawodników startujących w turniejach różnych gier.

 

Jak i dlaczego wybraliście nazwę swojej drużyny?

Jak łatwo zrozumieć, przejęliśmy nazwę grupy, do której weszliśmy. Na początku nazywaliśmy się Virtus.pro:Aces, ale postanowiliśmy zachować nazwę, z której korzystają pozostałe drużyny w naszej organizacji. Jaka historia kryje się za nazwą Virtus.PRO? Słowo „virtus” oznacza po łacinie „odwaga” lub „dzielność”. Początkowo tak właśnie miała nazywać się organizacja. Ponieważ był to pierwszy tego typu projekt w historii rosyjskiego esportu profesjonalnego, przyrostek „pro” w nazwie akcentował profesjonalny charakter grupy, a później miał zostać zastąpiony nazwą głównego sponsora. Jednak z biegiem czasu „pro” stało się integralną częścią nazwy organizacji.

 

Możesz wymienić przełomowe momenty lub osiągnięcia, z których jesteście najbardziej dumni?

Pierwsze miejsce w drugim sezonie World of Tanks Pro League, drugie miejsce w pierwszym sezonie World of Tanks Pro League, drugie miejsce w turnieju Ural Steel 2013, drugie miejsce w turnieju WCG Russia 2012, drugie miejsce w turnieju Techlabs Cup UA, drugie miejsce w turnieju SLTV StarSeries #3 i wiele, wiele innych.

 

Poprosimy o kilka słów na temat waszych graczy. Dlaczego grają w World of Tanks?

Zgromadziliśmy zespół zdolnych i zmotywowanych graczy, którzy grają czołgami, bo lubią World of Tanks. To bardzo proste. Jestem przekonany, znakomite wyniki osiągają tylko te osoby, które naprawdę kochają swoją pracę. Podobnie jest tutaj. Zawodnicy grają dobrze tylko wtedy, gdy lubią grać. Dlatego w drużynie zebraliśmy tylko takich graczy.

 

Ile trenujecie lub gracie na tydzień? Z jakich modów korzystacie?

Trenujemy około 20 godzin tygodniowo i nie korzystamy z żadnych modów poza modami kamery. W ten sposób przygotowujemy się do imprez pozasieciowych, w których korzystanie z modów jest niedozwolone.

 

Jakie są wasze ulubione taktyki, czołgi i mapy?

Moją ulubiona taktyką jest rzucenie się w sam środek mapy. Szansa na sukces jest wtedy niewielka, ale jeśli zagranie się uda, wygląda to świetnie!

Najbardziej lubię czołgi ciężkie. Dlatego najlepiej gra mi się na mapach miejskich, gdzie „zawodnicy jednego przycisku” (jeżeli nie wiecie o kim mowa, dodam podpowiedź – „brązowi gracze”) nie przeszkadzają mi w ulubionej przeze mnie walce z czołgami ciężkimi przeciwnika.

 

Czym się zajmujesz w wolnym czasie, kiedy nie grasz w World of Tanks?

Po pierwsze, jestem zawodowym nurkiem, co widać po moim pseudonimie. Gram też półprofesjonalnie w bilard. Przez ostatnie 25 lat grałem również w szachy w różnych ligach, a także w wiele różnych gier komputerowych.

 

Jak oceniasz wasze szanse? Czy sądzisz, że możecie wygrać finał?

Wszystkie zakwalifikowane do finałów drużyny udowodniły, że potrafią zaskoczyć przeciwnika. Co więcej, wszystkie drużyny zrobiły olbrzymie postępy pod względem umiejętności i gry drużynowej, więc nie spodziewamy się łatwego finału. Oceniamy swoje szanse na 50%, ponieważ mamy tylko dwie opcje – wygramy lub nie.

 

Czy chciałbyś coś dodać?

Chcę podziękować naszej organizacji, która pomaga nam z biurokracją i problemami technicznymi, a przed finałami zawsze przygotowuje dla nas wyjazd na tydzień treningu. Po raz kolejny chcę także podziękować naszym sponsorom: firmom Benq, APC i melbet.com. Bardzo przyjemnie jest rozgrywać mecze treningowe na 24-calowych monitorach, które nasz najstarszy sponsor wstawił do naszej moskiewskiej bazy.

 

Nie przegapcie okazji, by oglądać VPRO w akcji 25 stycznia!

Zamknij